Page 15 - Słowa na czasie
P. 15

Utwory z epoki



            Zanim przeczytasz...
            Przypomnij sobie, jak młodopolscy artyści oceniali mieszczan.
            Zanotuj w zeszycie najważniejsze informacje na ten temat.




            Julian Tuwim
            Mieszkańcy
                                                                                            Julian Tuwim
            Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
                                                                                           Żył w latach 1894–1953.
            Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.                                    Był  jednym  z  najpopularniejszych
                            1
            Pleśnią i kopciem  pełznie po ścianach                                       poetów  dwudziestolecia  między-
            Zgroza zimowa, ciemne konanie.                                               wojennego,  współtwórcą  grupy
                                                                                         poetyckiej Skamander oraz tłuma-
            Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,                                             czem.  Studiował  prawo  i  filozofię
                                                                                         na  Uniwersytecie  Warszawskim.
            Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.                                        W  1939  r.  wyjechał  do  Francji,
            Trochę pochodzą, trochę posiedzą,                                            a następnie przebywał w Portugalii,
                                              2
            I wszystko widmo. I wszystko fantom .                                        Brazylii i Nowym Jorku. Współpra-
                                                                                         cował  wówczas  z  emigracyjnymi
                                                                                         czasopismami. W 1946 r. wrócił do
            Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,                                        ojczyzny. Wkrótce został kierowni-
            Krawacik musną, klapy obciągną                                               kiem artystycznym Teatru Nowego
                                                                                         w Warszawie.
            I godnym krokiem z mieszkań – na ziemię,
                                                                                          Rozgłos przyniosły artyście zbio-
            Taką wiadomą, taką okrągłą.                                                  ry  poetyckie:  „Czyhanie  na  Boga”
                                                                                         i „Sokrates tańczący”. Julian Tuwim
            I oto idą, zapięci szczelnie,                                                jest  również  autorem  wielu  wier-
            Patrzą na prawo, patrzą na lewo.                                             szy dla dzieci, m.in. „Lokomotywy”
                                                                                         i „Ptasiego radia”.
            A patrząc – widzą wszystko oddzielnie:
            Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...
            Jak ciasto, biorą gazety w palce
            I żują, żują na papkę pulchną,
            Aż, papierowym wzdęte zakalcem,
            Wypchane głowy grubo im puchną.

            I znowu mówią, że Ford... że kino...
            Że Bóg... że Rosja... radio, sport, wojna...
            Warstwami rośnie brednia potworna
            I w dżungli zdarzeń widmami płyną.
            Głowę rozdętą i coraz cięższą
            Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
            Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
            Łbem o nocniki chłodne trącając.
                                                           George Grosz [czyt.:
            I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,            dżordż gros] (1893–
                                                           1959) „Szary dzień”
            Spodnie na tyłkach zacerowane,
            Własność wielebną, święte nabytki,
                                                              olej na płótnie
            Swoje, wyłączne, zapracowane.                     115 × 80 cm
                                                              Nowa Galeria
                                                              Narodowa
            1                                                 w Berlinie
              Kopeć – tu: osad z sadzy.
            2
              Fantom – tu: zjawa, przywidzenie.               XX w.
                                                                                                          13
   10   11   12   13   14   15   16   17   18   19   20