Page 18 - Elementarz odkrywców. Podręcznik kl.2 cz.1
P. 18

Lucyna Krzemieniecka [fragment]
          Jak się krasnal z sójkami za morze wybierał



          Poleciał bociek klekotacz za morze. Ale przedtem jeszcze naklekotał
          krasnalowi pełne uszy. Jak to tam za morzem słońce żarem bucha, podczas

          gdy tu u nas chłód i zawierucha. Jakie tam za morzem kwiaty i kwiatuszki,
          podczas gdy tu u nas śniegu pełne dróżki. Jak się tam w upale boćkom dobrze
          dzieje, podczas gdy tu u nas zimny wicher wieje.
             Dawno już bociek poleciał i pewnie już pół drogi za morze przeleciał,
          a krasnalowi wciąż się to boćkowe klekotanie przypominało i wciąż sobie

          myślał, jak to tam za morzem jest.
             Usiadł raz pod dębem i wzdycha na cały głos:
             – Czemuż to ja z boćkami za morze nie poleciałem, niebożę?
             Usłyszały to sójki, co w czerwonawo-szarych fraczkach na dębie siedziały,
          i mówią:
             – Jeszcze nic straconego, kochany kolego. Wybierz się z nami, sójkami,

          my co rok się za morze wybieramy. Jesteś mały jak kukiełka, weźmiemy cię
          na skrzydełka za morze.
             Ucieszył się krasnal z tego, nie przeczuwając nic złego, […] i poleciwszy
          rudej sąsiadce opiekę nad swą dziuplą, do sójek pośpieszył.

             – Jak tam? Lecimy za morze? – pyta niecierpliwie.
             – A lecimy, a jakże, już się właśnie wybieramy – mówią sójki i rzeczywiście,
          wziąwszy krasnala na skrzydła, wzbiły się w górę całą gromadą i dalej, jazda!
          Ledwo uleciały kawałeczek poza baby Saby ogródeczek, aż tu patrzą, las stoi
          […].



      16   Ptasie pożegnania
   13   14   15   16   17   18   19   20   21   22   23