Page 7 - Program wychowania przedszkolnego
P. 7

1. Wstęp





                                                                Dziecko niczym roślina.
                           Doświadczy słońca i deszczu, to w słońcu i w deszczu rozkwitnie.
                               Doświadczy zachwytu, z zachwytem świat poznawać będzie.
                 Doświadczy troski i zrozumienia, z rozwagą i wrażliwością budować będzie
                                                              przyszłość swoją i innych.

               Troska o wychowanie dzieci, jak niekończąca się opowieść, trwa przy człowieku
            od setek lat. Czasami wyraża się ona poprzez gwałtowną burzę nowych peda-
            gogicznych poglądów, które są odpowiedzią na błędy i niedociągnięcia minionej
            epoki, poprzez głosy zatroskanych rodziców, którzy, pogubieni w niezliczonej ilości
            ponoć fachowej literatury pedagogicznej mającej być wsparciem rodzicielskiego
            trudu, czują intuicyjnie, że tak naprawdę są w swych wysiłkach samotni, a rozwój
            ich pociech odbywa się w świecie niezliczonych zagrożeń. Świat, który po brze-
            gi wypełniony jest profesjonalistami, ekspertami, rzeczoznawcami specjalistami
            od złej wymowy czy agresji, różnego typu upośledzeń, czy dysfunkcji, pracuje bar-
            dzo usilnie i systematycznie. Ale nad czym?
               Nad sposobami efektywnego przyspieszenia nauki czytania i pisania, nad jak
            najwcześniejszym wdrażaniem dziecka w poczet zaangażowanych informatyków
            czy internautów, nad udowodnieniem, że już w przedszkolu dziecko może zacząć
            swą formalną permanentną edukację. Wszystko zmierza przed pomnik usypany
            misternie przez naszą szaleńczą cywilizację, w której przetrwać i żyć może jedynie
            ten, kto dużo wie i umie, niezależnie od tego, co czuje i o czym marzy, jedynie ten,
            którego życie to pasmo sukcesów i to najlepiej tylko w tych komercyjnych dyscypli-
            nach. Pozostałe się nie liczą. Pomnik usypany ku czci potężnej ludzkiej inteligen-
            cji nie ma niestety zbyt dobrych fundamentów, kruszy się bowiem jego podstawa
            osadzona na źle rozwiniętej sferze emocjonalno-uczuciowej, braku zrozumienia
            i serca, które niestety w wersji marginalnej ukazuje się nam jedynie jako papie-
            rowy ideogram podczas kolejnej akcji charytatywnej. Państwa, które swą opiekę
            nad społeczeństwem oddają jedynie w ręce organizatorów akcji humanitarnych,
            a problemy społeczne i oświatowe rozwiązują za pomocą fundacji i organizacji
            pozarządowych, nie zapewnią dobrobytu i szczęścia swych obywateli. Inteligentne
            systemy przeciwdziałania patologii, programy dożywiania dzieci to kropla w morzu
            potrzeb i niesystematyczne uprawianie ogródka. A dzieci, jak rośliny, potrzebują
            i słońca, i deszczu. Potrzebują systematycznego wsparcia, spokoju i serca.
               Jednak produkty dla dzieci często nie są tworzone z sercem i wrażliwością, któ-
            rej potrzebuje rozwijające się wnętrze małej istoty, ale są tak samo produkowane,
            jak każde mydełko czy szampon, są odpowiedzią na potrzeby rynku, klienta. Dużo

                                                                                        5
   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12